A dziś wpis na temat moich kosmetyków firmy Kobo.
I tak jak w tytule czy polecam czy jednak lepiej sobie odpuścić. Za chwilkę rozwieję wszelkie wątpliwości.Kosmetyki Kobo można kupić w drogerii Natura czy na stronach internetowych. Ja najbardziej ze wszystkich tych wyżej pokazanych lubię pigmenty, ale o tym poczytacie dalej.
Pigmenty - Pure Pigment
Bardzo lubię te pigmenty ponieważ mają bardzo ładne kolory oraz bardzo dobrą pigmentację. Ja posiadam dwa pyłki oraz jeden niebieski pigment.
506 Blue Mist
Mocno zmielony pyłek.
W opakowaniu jest biały, jednak na ręce czy na powiece przepięknie mieni się na niebiesko.
Bardzo dobrze napigmentowany nałożony na bazę pod cienie.
Posiadam podobny pyłek z Coastal Scents, tyle że tamten jest bardziej niebieski.
505 Sea Shell
Tu jest taka sama sytuacja co przy poprzedniku. W opakowaniu biały a na powiece pięknie mieni się na różowo-brzoskwiniowy kolor. Jeden z moich ulubionych. Urozmaici nawet najzwyklejszy makijaż.
408 S Cornflower
Cudowny i niezwykle napigmentowany. Jest całkowicie matowy i nałożony na bazę pokazuje co ma najlepszego do zaprezentowania. Bardzo często używam go do zrobienia kreski. Przy pomocy duraline zamienia się w eyeliner. Uwielbiam go i serdecznie polecam.
Swatche

Cienie - Mono Eye Shadow
Posiadam dwa cienie zamknięte w pojemniczkach.
Jeden matowy róż natomiast drugi to beż z różową poświatą.
131 Rosy Browin
Beżowy odcień z nutką szarości posiadający różową poświatę.
Moim zdaniem bardzo niespotykany, nietypowy kolor. Dobrze napigmentowany, jednak baza jest niezbędna aby podbić intensywność.
Cień o brudno różowym kolorze. W świetle dziennym wydaje się być matowy, jednak w sztucznym świetle widać że delikatnie połyskuje. Przyznam że nie lubię go :/. W opakowaniu kolor bardzo mi się podoba, ale na powiekach już niekoniecznie. Nałożony na bazę jest o wiele ciemniejszy niż w opakowaniu.
Swatche
Cienie - Wkłady do paletki
Niestety nie dorobiłam się jeszcze paletki na nie :D. Musze poszukać jakiejś sensownej lub zrobię sama.
Ja posiadam 4 kolory i każdy jest totalnie inny od drugiego. Mój ulubiony z całej czwórki to copper. Piękny kolor i bardzo dobrze napigmentowany.
206 Copper
Jest to taki rudawy ? odcień. Ciężko mi go opisać. Pięknie się mieni na różowo na złoto.
Cudak z niego :) . Jak pisałam wcześniej jest to jeden z moich ulubieńców. Ma taką lekko mokrą konsystencję. Co mi bardzo odpowiada. Pięknie się łączy z innymi cieniami.
114 Aubergine
Matowy, bardzo intensywny kolor. Jak na mat to ma super pigmentację. To drugi z moich ulubieńców jeśli chodzi o cienie. Bardzo często używam go do przyciemnienia zewnętrznego kącika oka.
107 Rosy Coral
Matowy, pastelowy róż. Powiem Wam że go nie lubię. Miał to być zupełnie inny kolor. Jak możecie zauważyć na obrzeżach tego cienia kolor jest lekko taki brzoskwiniowy. Niestety okazało się że pod tą warstwą brzoskwiniową kryje się zupełnie inny kolor :/. No trudno. Do tego nie mam pojęcia czemu bardzo śmierdzi. Nie polecam chyba że ktoś lubi takie kolory.
120 Steel Blue
Morski lekko perłowy odcień. Bardzo ładny, ale ja nie gustuję w takich kolorach. Ma dość słabą pigmentację. Na bazie jest ok jednak to nie to.
Swatche
Jeśli chodzi o cienie to tyle. Teraz pokażę Wam jeszcze dwa produkty. Będzie to nowość czyli puder brązujący sahara sand oraz podkład kremowy.
Puder brązujący
Matt bronzing & contouring powder
sahara sand
Jest to stosunkowo nowy produkt. Zachęcona tym że jest matowy i ma chłodny kolor postanowiłam wypróbować. I powiem tak-no mnie nic nie urwało :D. Taki sobie puder do konturowania. Nie zachwycam się ale też nie mówię że jest zły. Będzie się nadawał szczególnie dla osób o jasnej karnacji. Pigmentację ma taką w sam raz i ciężko sobie nim zrobić kuku.
Podkład - Ideal cover make up
405 Suntanned
Kupiłam go z myślą o konturowaniu na mokro. Początkowo byłam zadowolona. Po jakimś czasie stwierdziłam że ten kolor jest zbyt pomarańczowy :/ niestety. Latem kiedy skóra była opalona kolor był znośny. Zimą to kompletnie nie mój odcień. Ale to nie zmienia faktu że jako bronzer spisał się fajnie. Dobrze się rozprowadzał na skórze nie robiąc smug. Gdyby nie ten kolor to bym go używała dalej.
Swatche
I to tyle moich kosmetyków z firmy Kobo.
Ogólnie jak widzicie zadowolona z nich jestem. Szczególnie z pigmentów i cieni. Ja polecam ponieważ jakościowo to bardzo dobre kosmetyki za stosunkowo niską cenę. Innych kosmetyków nie miałam, ale słyszałam że podkłady tez są ok. Czytałam na blogach że dobry jest tez korektor modeling illuminator. Kiedyś się na niego czaiłam, ale ostatecznie zrezygnowałam na rzecz korektora Nyx Hd.
Ciekawa jestem teraz Waszej opinii.
Do następnego razu
Marta