A dziś nareszcie makijaż.
Górna powieka zachowana w neutralnych kolorach, natomiast linię wodną oka postanowiłam "potraktować" zielonym eyelinerem. Wewnętrzny kącik także postanowiłam ożywić i rozświetlić zielonym pigmentem Coastal Scents. Mam nadzieję że taka dość odważna propozycja makijażu przypadnie Wam do gustu.
Krok po kroku
1. Załamanie powieki zaznaczam matowym brązowym cieniem z palety (W7 in the buff).
2. W zewnętrznym kąciku ruchomej powieki aplikuję szaro-beżowy cień (MIYO #24). W wewnętrzny kącik do połowy powieki wklepuję matowy beżowy cień (MIYO #04).
3. Zewnętrzny kącik górnej i dolnej powieki przyciemniam matowym ciemnym brązem (MIYO #08). Przy linii rzęs rysuję kreskę eyelinerem (Wibo).
4. Zewnętrzny kącik oka oraz dolną powiekę do połowy rozświetlam oliwkowym pigmentem (Coastal Scents xian vistas). Na linię wodną oka nanoszę zielony eyeliner lekko go wyciągając ku górze (Wibo).
5. Tuszuję rzęsy (Clinique High impact mascara) oraz doklejam sztuczne (Ardell Demi Wispies).
Gotowe !
Użyte kosmetyki
Twarz
podkład RIMMEL Stay Matte
korektor (zapomniałam go dodać na zdjęciu) BELL BB #010
puder MY SECRET loose transparent
bronzer H&M Gorgeous Tan
róż WIBO #6
Oczy
baza korektor CATRICE #010
cienie paleta W7, MIYO #04, #24, #08
eyeliner WIBO czarny i zielony
tusz CLINIQUE High Impact Mascara
Brwi/Usta
brwi cień w kremie MAYBELLINE #40
usta RIMMEL Airy Fairy
I jak Wam się podoba ?
Buziaki
Marta
ah cudownie MOja Droga, linia wodna oka nadala charakteru temu makijazowi..cos wspanialego :)
OdpowiedzUsuńZdolna bestia! HI Clinique wygląda pięknie na twoich rzęsach, u mnie się nie spisał :(
OdpowiedzUsuńNeonowy eyeliner, takiego jeszcze nie miałam :) Ciekawe, nietypowe połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na letni makijaż :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać Twoje oczy :)
OdpowiedzUsuńŚliczny make up :) masz duże śliczne oczy ;) Zazdroszczę rzęs, moje ostatnio się strasznie osłabiły :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych;*
Ciekawe połączenie! Masz bardzo ładne makijaże:) Pozdrawiam i obserwuję, bo warto!
OdpowiedzUsuń